Odbijamy się od dna

Odbijamy się od dna

Po tygodniowej przerwie w Zagnańskiej lidze futsalu nadszedł czas by nadrobić małe zaległości. Mając nadzieję na pierwszą wygraną drużyna Granatu udała się na środowy mecz z drużyną FC Shakirs Kielce. Po dość spokojnym początku nasza drużyna objęła prowadzenie po mierzonym uderzeniu Wojtka Węgrzyna, można powiedzieć, że zerwał pajęczynę przy spojeniu słupka i poprzeczki. Mecz ogólnie toczył się pod nasze dyktando, lecz nie mogliśmy się nigdy nacieszyć dwubramkowym prowadzeniem. Kolejne bramki zdobywał Artur Szewczyk, z którym nie dawali sobie rady zawodnicy drużyny przeciwnej. Pod koniec meczu niepotrzebną kartkę dostał Wojtek Węgrzyn. Mecz zakończył się wynikiem 5:3 i w końcu zdobyliśmy upragnione trzy punkty. 

Granat Borki 5:3 - FC Shakirs Kielce 
Granat : Wiktor Węgrzyn - Mateusz Brzdąk, Cezary Trojan, Wojciech Węgrzyn, Artur Szewczyk oraz Krystian Jas, Bartosz Zagurowski, Kamil Stolarski, Michał Kolus.
Bramki : Wojciech Węgrzyn, Artur Szewczyk 4 - Łukasz Gajda, Sylwester Głuszek, Karol Misiuda.

Na niedzielę mieliśmy zaplanowane dwa mecze. Pierwszy z czerwoną latarnią ligi, czyli Familia Crew Kielce a drugi zaś z liderem ligi ZUZ-BUD Kielce. 
Pierwszy mecz zaczeliśmy spokojnie wyczekując na błędy przeciwnika, które nadeszły bardzo szybko. Postanowiliśmy się bardziej otworzyć i próbować strzelać bramki. Po błędzie przeciwnika bramkę zdobył Dawid Kuterski, czym rozwiązał worek z bramkami. Bramki dokładali jeszcze Cezary Trojan, Grzegorz Pacak, Wiktor Gola oraz Krystian Jas. Po raz kolejny niepotrzebną kartkę dostał Wojciech Węgrzyn.

Granat Borki 9-4 Familia Crew Kielce 
Granat : Tomasz Zawrzykraj - Wiktor Gola, Cezary Trojan, Dawid Kuterski, Wojciech Węgrzyn oraz Krystian Jas, Bartosz Zagurowski, Grzegorz Pacak, Mateusz Brzdąk.
Bramki : Dawid Kuterski 2, Cezary Trojan 2, Grzegorz Pacak3, Wiktor Gola, Krystian Jas — Mateusz Tokarczyk, Dominik Żak, Tomasz Dąbrowski, Krystian Niżnik

Do kolejnego meczu przystąpiliśmy spokojni, wiedząc, że nie możemy się otworzyć bo drużyna ZUZ-BUD'u to na pewno wykorzysta. Znając ich zamiary taktyczne ustawiliśmy się w defensywnie czekając na ich błędy. Pierwsza okazja do zdobycia gola była w piątej minucie gry. Czarek Trojan świetnym rajdem między obrońcami wyszedł sam na sam z bramkarzem. Niestety bramkarz okazał się lepszy. W 10 minucie faulowany w polu karnym był Dawid Kuterski, lecz sędzia uznał, że nasz zawodnik udawał i wlepił mu żółtą kartkę. Drużyna przeciwna była bezradna co do naszej gry. Kibice na trybunach byli zdziwieni tym, że lider ligi nie może dać sobie rady. Pod koniec połowy kartkę dostał Wojtek Węgrzyn, ponieważ za szybko wszedł na boisko przy zmianie. Do przerwy wynik na tablicy wyników widniał rezultat 0:0. W drugiej połowie widoczne było zmęczenie zawodników ZUZ-BUD'u. Kilkoma szybkimi kontrami mogliśmy wyjść na prowadzenie lecz brakowało precyzji i szczęścia. Minutę przed końcem spełnił się najczarniejszy scenariusz z możliwych. Piłka uderzona przez zawodnika gości odbijając się od nogi naszego zawodnika zmyliła bramkarza i wpadła do siatki. Niestety nie mieliśmy już czasu na zmianę rezultatu. Jeszcze większym bólem będzie pauza Wojtka Węgrzyna z nadmiaru żółtych kartek. 

Granat Borki 0:1 ZUZ-BUD Kielce
Granat : Tomasz Zawrzykraj - Wiktor Gola, Mateusz Brzdąk, Cezary Trojan, Wojciech Węgrzyn oraz Dawid Kuterski, Bartosz Zagurowski, Krystian Jas, Kamil Stolarski, Grzegorz Pacak.
Bramki : Przemysław Wilk.

Tabela i wyniki innych drużyn można śledzić na stronie : Kieleckapilka.pl

Wypowiedź opiekuna Michała Kolus po meczach środowym i sobotnim : - W środę można powiedzieć, że się przełamaliśmy. Drużyna Shakirsów czy Familii nie postawiła nam jakiś wielkich wymagań. Mogliśmy się otworzyć i pokazać naszą siłę w ofensywie. Graliśmy pewnie i spokojnie, nie graliśmy już na hura jak w meczu z Kajetanowem przez co zostaliśmy skarceni. Pokazaliśmy się z dobrej strony i co ważne mogłem ocenić formę poszczególnych zawodników przed meczem z liderem. Przed meczem z ZUZ-BUD'em dostałem sygnał, że mają nas wyczekiwać i kontrować. Postanowiłem, że zagramy tak samo. Widać było, że mieli z tym problemy. Mogliśmy ich kontrować i widocznie byli tym bardzo zaskoczeni. Niestety brakło nam minuty. Wielka szkoda, ale myślę, że to doświadczenie nie pójdzie w las. Niedostępni byli dzisiaj Artur Szewczyk i Arek Zbróg, którzy zgłaszali mi swoją niedyspozycje. Myślę, że gdybyśmy mieli ich dzisiaj na boisku nie przegralibyśmy tego meczu. Największą bolączką jest to, że zabraknie Wojtka w następnym meczu. Być może nie będziemy mieli do dyspozycji również Artura i Czarka. Miejmy nadzieję, że jakoś damy radę i podniesiemy się po tej przegranej. W końcu nadal mamy szanse zająć wysokie miejsce.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości