Cięzka przeprawa w Łącznej!

Cięzka przeprawa w Łącznej!

To była dziwna niedziela dla zawodników Granatu Borki. Podopieczni trenera Mateusza Filipiaka po dużym thriller'ze pokonali zespół ULKS Łączna 3:2. Do przerwy Granat przegrywał 1:2, lecz w drugiej połowie walka do końca opłaciła się i nasz zespół schodził z boiska z trzema punktami do tabeli!

Składy w jakich mecz rozpoczeły oba zespoły :

ULKS Łączna : Krzysztof Wuttke - Leszek Kłys, Tadeusz Żmijewski, Michał Piwowar, Przemysław Obara - Ernest Dziwoń, Tomasz Mendak, Sebsastian Wójcik, Karol Kołda - Hubert Ziach, Łukasz Rumiński.

Granat Borki : Bartłomiej Pinda - Kamil Stolarski, Grzegorz Kosmala, Karol Biesaga, Tomasz Sadko - Dawid Koza, Paweł Celiński, Piotr Wilk, Patryk Zapała, Damian Kos - Krystian Jas.

Mecz rozpoczął się punktualnie o 11:00, a nasz zespół grał w okrojonym składzie, ponieważ brakowało czterech ważnych zawodników. W mecz na pewno lepiej weszli zawodnicy z Łącznej. W 5 minucie Ernest Dziwoń po indywidualnej akcji oddał groźny strzał, który minimalnie przeleciał nad poprzeczką. Chwilkę później w akcji przy lini bocznej Piotr Wilk po indywidualnej akcji oddał strzał z powietrza, lecz ten nie znalazł drogi do bramki przeciwnika. W 10 minucie faulowany został Patryk Zapała. Rzut wolny wykonywał Karoli Biesaga, który precyzyjnym podaniem zgubił obronę przeciwnika i wyprowadził Grzegorza Kosmalę do sytuacji "sam na sam", a popularny "balu" nie zmarnował tak dogodnej sytuacji i po 11 minutach mogliśmy się cieszyć z prowadzenia.
W 17 minucie nastąpiło duże zamieszanie w naszym polu karnym i niefrasobliwie Kamil Stolarski sfaulował zawodnika przeciwnika i sędzia nie miał innego wyboru - wskazał na wapno. Do "jedenastki" podszedł pewnie Karol Kołda i gospodarze doprowadzili do remisu. W 22 minucie nastąpiła przerwa w grze ponieważ Sebastian Wójcik sfaulował Tomka Sadko i potrzebna była pomoc dla naszego zawodnika. Po czasie wyrównanej gry, wyprowadziliśmy groźną akcję, gdzie Piotr Wilk uderzył mocno na bramkę, a przy dobitce Dawid Koza był na spalonym. Po tej akcji Łączna wyprowadziła groźną akcję po której padła bramka. W pewnym momencie wydawało się, że zagrożenie zostało oddalone, jednak Hubert Ziach zabrał piłkę Grzegorzowi Kosmali i uderzył blisko słupka po czym to już gospodarze świętowali prowadzenie. Chwilę po rozpoczęciu po stracie bramki, mogliśmy dostać kolejny cios. Po wrzutce z prawej strony świetnej okazji nie wykorzystał Hubert Ziach.

W 42 minucie doszło do niebezpiecznej sytuacji gdzie Hubert Ziach nie odstawił nogi i kopnął naszego bramkarza w głowę i znów potrzebna była pomoc ratownika.
W 44 minucie Piotr Wilk przerwał korzystnie zapowiadającą się akcję po czym dostał żółtą kartkę. Na przerwę schodziliśmy w grobowych nastrojach, jednak pełni nadziei na odwrócenie wyniku. 

Po słowach trenera w szatni wyszliśmy na drugą połowę z dobrym nastawieniem. W 52 minucie żółtą kartkę ujrzał Sebastian Wójcik za faul na Grzegorzu Kosmali, po tej akcji boisko opuścił Kamil Stolarski a w jego miejsce zajął Seweryn Baran. Pięć minut później bardzo dobrą akcją indywidualną popisał się Patryk Zapała, który podał na 18 metr od bramki Krystianowi Jasowi, a ten uderzył prosto w bramkarza. W 63 minucie nastąpiła druga zmiana w naszych szeregach. Z boiska zszedł Damian Kos a na murawie zameldował się Wojciech Surdyk. Już dwie minuty później drużyna z Łącznej miała kolejną wyborną sytuację. Po stracie Pawła Celińskiego w środku pola groźny strzał na bramkę oddał Sebastian Wójcik. Trzy minuty później Wojciech Surdyk popisał się świetnym dośrodkowaniem, lecz swojej 100 szansy nie wykorzystał Seweryn Baran. W 70 minucie nastąpiła pierwsza zmiana w drużynie z Łącznej. Boisko opuścił Łukasz Rumiński a szansę dostał Filip Sierpacki. W 73 minucie złapaliśmy kontakt. Po dwójkowej akcji Wojtek Surdyk - Patryk Zapała, popularny ,,Mały" tak zwanym "centrostrzałem" znalazł drogę do siatki. Końcówka meczu należała do nas. Ciągłe ataki nękały obrońców z Łącznej. W 87 minucie drugim żółtym kartonikiem został ukarany Sebastian Wójcik, który po gwizdku odepchnął Wojciecha Surdyka. W 89 minucie Patryk Zapała wywalczył ważny dla nas rzut rożny. On sam również dośrodkował piłkę natychmiastowo. Do strzału doszedł Krystian Jas, jednak bramkarz ten strzał zdołał wybronić, lecz jednak dobitka Grzegorza Kosmali ustaliła wynik końcowy na 3:2 dla Granatu. W doliczonym czasie na boisku zameldował się jeszcze Mateusz Matysek zmieniając Piotra Wilka. 

Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 3:2 dla naszego zespołu. A z ostatnich wiadomości wynika, że na co najmniej 6 dni zostajemy liderem naszej grupy!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości